man in brown shirt sitting on bench
04 sierpnia 2025

Moje dziecko nie ma kolegów- czy na prawdę chodzi tylko o komputer?

Moje dziecko nie ma kolegów. Bo ciągle siedzi w komputerze – ale czy na pewno tylko o to chodzi?

 

Rodzic, który martwi się, że jego dziecko nie ma przyjaciół, często jako pierwsze wskazuje winowajcę: komputer, telefon, gry, Internet. I choć nowoczesne technologie mogą wpływać na relacje społeczne, to sprawa zwykle jest znacznie bardziej złożona.

W tym artykule chcę przyjrzeć się uważnie temu, dlaczego dzieci niekiedy nie tworzą więzi rówieśniczych – i dlaczego nie zawsze jest to wynikiem złych nawyków, ale często głębszych trudności, które wymagają zrozumienia, a czasem specjalistycznego wsparcia.

 

„Nie ma kolegów, bo nie umie ich mieć” – trudności w nawiązywaniu relacji.

Niektóre dzieci nie tworzą relacji nie dlatego, że nie chcą, ale dlatego, że nie potrafią. Brakuje im umiejętności społecznych: nie wiedzą, jak się przywitać, dołączyć do zabawy, rozpoznać granice drugiej osoby, odczytać emocje, zaakceptować przegraną, wejść w dialog. To nie kwestia złej woli czy lenistwa. To często:

  • niedojrzałość emocjonalna,

  • nieprawidłowo rozwinięta teoria umysłu,

  • zaburzenia w przetwarzaniu bodźców (nadwrażliwość na hałas, dotyk, emocje),

  • trudności z regulacją emocji i frustracji,

  • niskie poczucie własnej wartości i lęk przed odrzuceniem.

Dzieci, które doświadczają powtarzalnych niepowodzeń w kontaktach społecznych, mogą wycofywać się z prób – bo każda kolejna staje się źródłem stresu. I wtedy komputer daje to, czego brak w świecie offline: kontrolę, bezpieczeństwo i przewidywalność.

 

A może… nie czuje potrzeby? Czyli kiedy dziecko po prostu „woli być samo”.

Zdarza się, że dziecko nie wykazuje potrzeby kontaktu z rówieśnikami – nie tęskni za kolegami, nie mówi o innych dzieciach, nie próbuje nawiązać relacji. Rodzice często pytają wtedy z niepokojem: „Czy to normalne? Czy to znaczy, że coś z nim nie tak?”

Odpowiedź brzmi: to zależy. Brak potrzeby kontaktu może wynikać z:

  • doświadczeń z wczesnego dzieciństwa – np. izolacji, braku kontaktów społecznych, nadopiekuńczości lub przeciwnie – emocjonalnego zaniedbania,

  • stylu wychowawczego – np. silnej kontroli i małej swobody eksploracji społecznej,

  • cech temperamentu – introwertyczność, wysoka wrażliwość, potrzeba samotności,

  • lub też może być jednym z objawów szerszego zaburzenia rozwoju, np. spektrum autyzmu, zaburzeń lękowych.

W takich przypadkach warto zapytać nie tylko: „Dlaczego nie ma kolegów?”, ale też: „Czy miał szansę ich mieć?”, „Czy znał wzorce relacji?”, „Czy ktoś z nim te umiejętności ćwiczył?”. Warto przyjrzeć się sytuacji, czy sam zainteresowany uważa to za "problem" czy uważa "że tak jest mu najlepiej". Są to specyficzne potrzeby, brak motywacji do kontaktów interpersonalnych, co wskazuje na potrzebę pogłębienia diagnozy.

 

Gdy brak relacji to objaw, a nie wybór – potrzeba dalszej diagnozy.

Utrzymujący się brak kontaktów rówieśniczych, połączony z izolowaniem się, trudnościami emocjonalnymi, specyficznymi zainteresowaniami, oporem wobec zmian czy trudnościami w komunikacji, może być sygnałem do pogłębionej diagnozy psychologicznej, pedagogicznej lub psychiatrycznej. W szczególności warto rozważyć ocenę:

  • rozwoju społeczno-emocjonalnego,

  • funkcjonowania poznawczego i językowego,

  • obecności objawów ze spektrum autyzmu,

  • zaburzeń lękowych lub depresyjnych.

Nie chodzi o to, by szukać „etykietki”. Chodzi o zrozumienie, co stoi za zachowaniem dziecka – i czy potrzebuje wsparcia, by móc się rozwijać na miarę swoich możliwości.

 

Co może zrobić rodzic? – kilka kroków od niepokoju do działania:

Zamiast oceniać – obserwuj i rozmawiaj. Nie pytaj: „Dlaczego nie masz kolegów?”, tylko: „Z kim czujesz się dobrze? Z kim lubisz być?”

Zadbaj o okazje do kontaktów społecznych. Małe grupy, aktywności tematyczne, czas 1:1 – nie zawsze od razu klasowe przyjęcie.

Nie zmuszaj – modeluj i zachęcaj. Dziecko nie nauczy się relacji pod presją, ale nauczy się przez obserwację i zabawę.

Szukaj wsparcia specjalisty. Psycholog dziecięcy, terapeuta TUS (Trening Umiejętności Społecznych) czy pedagog specjalny może pomóc zrozumieć i wspierać Twoje dziecko. Sprawdzi, czy za tym nie kryje się coś więcej.

 

🧡 Na koniec: relacje to nie tylko „mieć kolegów”.

Relacje rówieśnicze są ważne – ale nie każdy rozwija się według tego samego szablonu. Czasem dziecko potrzebuje więcej czasu, więcej wsparcia, a czasem – odpowiednich warunków, żeby w ogóle poczuć potrzebę bliskości z innymi.

Zamiast pytać: „Dlaczego on nie ma kolegów?”, warto czasem zapytać: „Czy wie, jak się przyjaźnić? „Czy miał okazję tego doświadczyć?” „Czy ktoś pomógł mu się tego nauczyć?”

Bo relacje – podobnie jak mówienie, czytanie czy jazda na rowerze – też trzeba trenować i pielęgnować.

 

 

Autor:

Monika Smólska

 

Social media:

 

 

Umów wizytę

Centrum Terapii i Rozwoju Dzieci i Młodzieży
ul. Mickiewicza 80/1     15-211 Białystok